kwietnia 29, 2023

Kiedy standardowa pielęgnacja to za mało...


 ... do walki wkracza Anwen ze swoją proteinową kuracją w ampułkach. Kuracja ta ma za zadanie odbudować ubytki w łodydze włosa, wygładzić i przywrócić naturalny blask. Brzmi zachęcająco prawda?

W opakowaniu mamy 4 ampułki po 8 ml każda, zawierające aż 4 różne rodzaje protein, kwas hialuronowy i lekki emolient z naturalnego masła shea. Ampułki można stosować również na 4 różne sposoby:

Jako pierwszy sposób można wczesać całą zawartość jednej ampułki w umyte, odsączone włosy. Następnie nałożyć czepek lub turban i podgrzać go ciepłym powietrzem. Po 30 minutach należy spłukać produkt letnią wodą i nałożyć odżywkę do włosów.

Drugi sposób pozwala nam na wymieszanie ampułki z porcją dowolnej maski, a następnie nałożenie jej przed lub po myciu na około 30 minut.

W trzecim sposobie można użyć ampułki jako podkładu pod olej. Należy nałożyć ją na suche lub mokre włosy i pozostawić na min. 30 minut, a następnie umyć szamponem jak zwykle.

Ostatni sposób to wczesanie całej zawartość jednej ampułki w umyte, odsączone włosy. Następnie wysuszenie ich w 80% ciepłym powietrzem. Po 30 minutach spłukanie produktu letnią wodą i zastosowanie odżywki emolientowej.

Najważniejsze jest jednak to by nie stosować ampułek częściej niż raz na 2 do 4 tygodni.


No dobrze ale jak to z tym preparatem faktycznie w praktyce jest. Zacznę od tego, że jak długo stoi to się rozwarstwia, ale doczytałam, że jest to natura tego produktu i należy go wstrząsnąć przed użyciem. "Zapach" to kwestia gustu, albo ile twój nos jest w stanie znieść, więc wolałabym zostawić to Wam do oceny. Samo działanie natomiast mnie zaskoczyło. Moje włosy są regularnie rozjaśniane więc i mocno osłabione, po zastosowaniu ampułek widzę różnice. To według mnie bardzo zaskakujący efekt zważywszy na to, że działam z zewnątrz, a nie od środka. Najbardziej widoczną zmianą jest błyszczenie włosów i wygładzenie. Efekt utrzymuje się maxymalnie półtora tygodnia przy myciu włosów co 2-gi dzień. Jeżeli myjecie je częściej, efekt będzie widoczny zdecydowanie krócej. Podsumowując zapach na nie, konsystencja jest trudna do opanowania ale możliwa, efekty zdecydowanie cudowne. Zachęcam do przetrwania w kuracji, naprawdę warto!


Swoją kurację od Anwen znalazłam w Boxie Kosmetycznym PureBeauty. Jestem przekonana, że nigdy bym po nią nie sięgnęła gdyby nie box, więc zapraszam Was na zakupy do PureBeauty, nie będziecie zawiedzeni i poznacie wiele wyjątkowych produktów.

/Em

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © LittleThingWorld , Blogger