Peeling, który pachnie truskawkowym niebem...

 


Tak właśnie, gdyby niebo miało zapach moje pachniałoby truskawkami. Jak tylko uchyliłam wieko tego produktu otulił mnie przecudowny zapach truskawek. Zbliżony do zapachu najsłodszych dojrzewających w pełnym słońcu owoców. Postanowiłam bez większego zastanowienia mianować go tytułem ulubieńca edycji, jednakże po użyciu moje zdanie trochę uległo zmianie. Postanowiłam mu jednak dać szansę i nadal kupuje mnie całym sercem.


Przytaczam tu instrukcję użycia i kilka kluczowych obietnic Ziaja nie bez powodu, źle użyty peeling np. w kąpieli może sprawić, że zamiast go pokochać, znienawidzisz go za to jak TŁUSTY i w grubej warstwie film pozostawia na skórze. Dlatego kluczowym jest użycie go pod prysznicem, a nie podczas długiej kąpieli. No chyba, że lubisz być śliska i tłusta, to inna sprawa. Ja tego niecierpię!

JAK DZIAŁA:

   🦙 Wygładza skórę.
   🦙 Pozostawia skórę miękką.
   🦙 Delikatnie złuszcza martwy naskórek.

SKŁADNIKI AKTYWNE:

   🦙 Cukier.
   🦙 Olej mineralny, palmowy, kokosowy.
   🦙 Wosk pszczeli, masło Shea.

SPOSÓB UŻYCIA:

Nanieś peeling na zwilżoną skórę, masuj okrężnymi ruchami, spłukaj ciepłą wodą. Może być stosowany codziennie.


Dałam mu zatem drugą szansę w wersji pod prysznic i spełnił on swoje obietnice. Dobrze spłukany peeling nie pozostawia tłustej skóry ani nieprzyjemnego filmu, pozostawia natomiast skórę miękką i gładką i o to w tym chodzi. Mimo, że zauroczyłam się od razu, porzuciłam miłość po pierwszym użyciu, dałam mu szansę i jestem z nim zaprzyjaźniona. Zachęcam do spróbowania, bardzo fajny produkt.

/Em

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © LittleThingWorld , Blogger