Pierwszy w mojej ręce produkt Lash Architect.

 

Jest to preparat jakiego jeszcze nie stosowałam, więc mam dziewiczy rejs przez ocean bez porównania. Jestem jednak bardzo ciekawa co on poczyni z moimi rzęsami. Cykl życia jednej rzęsy jest dość długi więc nie oczekuję efektów na już. Dlatego tym razem nie będzie to opinia o produkcie, a po prostu opowiastka o moim ulubieńcu z ostatniego pudełka Pure Beauty.

Kilka słów od Radical na temat Lash Architect:

JAK DZIAŁA:

   🦙 Nawilża i regeneruje.
   🦙 Działa przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie.
   🦙 Wzmacnia i stymuluje wzrost rzęs.

SKŁADNIKI AKTYWNE:

   🦙 Ekstrakty z liści i łodyg Myrothamnusa, z korzenia tarczycy bajkalskiej, ze skrzypu polnego, z kiełków soi, pszenicy.
   🦙 Biotyna, Arginina, Inulina, Alantoina.
   🦙 Kwas mlekowy.

SPOSÓB UŻYCIA:

Za pomocą aplikatora nanieść niewielką ilość serum na czystą i suchą skórę wzdłuż górnej linii rzęs. Stosuj systematycznie, raz dziennie przed snem.


Sam preparat zamknięty jest w poręcznym opakowaniu wielkości błyszczyka do ust, nakłada się go cieniutkim pędzelkiem, jest bardzo wydajny bo naprawdę niewiele go potrzeba na dwie powieki. Lubię jego chłodne działanie, kojące i nawilżające. Tak działa po całym dniu na moje powieki. Serum nie ma zapachu i jest bardzo delikatne, nie podrażnia. Moje powieki od razu puchną przy użyciu np. kleju do makijażowych kępek rzęs, zakładam że są bardzo wrażliwe, a może nawet z tendencją do alergii. Stosuję go już ponad 2 tygodnie ale nie zauważyłam jeszcze pierwszych efektów, nie jest to dla mnie nic dziwnego zważając na to, że cykl życia rzęsy jest zdecydowanie dłuższy, a faza wzrostu trwa do 6 tygodni. Jestem bardzo ciekawa jaki da efekt.


Na koniec dodam, że urzekło mnie ładne opakowanie, nie jest to kolejny zafoliowany produkt, ma ładne pudełeczko i wytłoczkę na to by w pudełku nie latać, tu firma się postarała i doceniam to mocno. Wygląd produktu premium, a działanie - oceńcie same.

/Em

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © LittleThingWorld , Blogger