dla mnie, a być może Wy już znacie tą markę i ten krem do rąk. My się dopiero poznajemy i jest to nasz pierwszy kontakt :) dlatego z tym większą ochotą prezentuję Wam ten produkt. Warto wspomnieć, że krem znalazłam w boxie Pure Beauty, to kolejny bardzo fajny produkt, którego bym nie poznała gdyby nie boxy tej marki. Na początek podrzucę Wam przypominajkę z jednego z wcześniejszych artykułów odnośnie zawartości oraz oczekiwanych efektów po użyciu kremu:
OCZEKIWANE EFEKTY:
Regeneruje i odżywia.
Tworzy na powierzchni skóry ochronną barierę.
Wspiera naturalną mikroflorę skóry.
Na zdjęciu powyżej dobrze widać jego konsystencję, jest kremowa, gęsta i dość pełna. Nie znaczy to jednak, że długo się wchłania i zostawia kremowy tłusty film. Wręcz odwrotnie jest bardzo lekka. Użyłam kremu na potrzeby zrobienia tego zdjęcia w trakcie robienia innych zdjęć, nie musiałam przerywać pracy na 15 min żeby poczekać aż krem przestanie zostawiać tłuste plamy na wszystkim czego dotknę. Ta formuła jest idealna dla mnie bo bardzo nie lubię jak rzeczy wylatują mi z rąk (bo krem) :D.
Zamknięty w przyjemnej dla oka tubce krem zmieści się w każdą torebkę (no może poza portfelem) :) w moją się mieści idealnie, a że moja torebka to Seat to już pomińmy :P. Uwielbiam jego bezzapachową formułę, która już po pierwszym użyciu sprawia, że moje dłonie są aksamitnie misiowate w dotyku. Jest wyjątkowo wydajny, już kuleczka wielkości ziarenka grochu wystarczy na moje "wielkie" dłonie. Ciekawostka ostatnio mierzyłam dłonie z mojej psiapsi córką, dziewczynka ma 10 lat i dłonie takiej samej wielkości jak moje, więc możemy uznać, że mam dłonie dziecka i nie są one wyznacznikiem wydajności :D no dobra 2 ziarenka grochu!
Zamknięty w przyjemnej dla oka tubce krem zmieści się w każdą torebkę (no może poza portfelem) :) w moją się mieści idealnie, a że moja torebka to Seat to już pomińmy :P. Uwielbiam jego bezzapachową formułę, która już po pierwszym użyciu sprawia, że moje dłonie są aksamitnie misiowate w dotyku. Jest wyjątkowo wydajny, już kuleczka wielkości ziarenka grochu wystarczy na moje "wielkie" dłonie. Ciekawostka ostatnio mierzyłam dłonie z mojej psiapsi córką, dziewczynka ma 10 lat i dłonie takiej samej wielkości jak moje, więc możemy uznać, że mam dłonie dziecka i nie są one wyznacznikiem wydajności :D no dobra 2 ziarenka grochu!
/Em
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz