Choć z nazwy to szminka w płynie, ja zdecydowanie ten produkt zaliczam do fajnych błyszczyków, które zawsze warto mieć pod ręką. Jest kompaktowy, idealnie się rozprowadza i robi swoją błyszczykową robotę. To cudeńko znalazłam w pudełku Pure Beauty i serdecznie zachęcam do zakupów najlepszego boxa subskrypcyjnego w kraju!
Do rzeczy zatem, kilka słów o samym produkcie:
Do rzeczy zatem, kilka słów o samym produkcie:
OCZEKIWANE DZIAŁANIE:
💄Wygładza.
💄Nawilża.
💄Jest trwała i odporna na rozmazywania.
SKŁADNIKI AKTYWNE:
💄Aloes.
💄Kwas hialuronowy.
💄Witamina E.
SPOSÓB UŻYCIA:
Aby uzyskać spektakularny, wyrazisty look, nałóż jedną warstwę błyszczyka Rimmel Lip Latex, zaczynając od środka ust, a następnie blendując na zewnątrz za pomocą precyzyjnego aplikatora w kształcie diamentu.
Opakowanie i konsystencja szminki są klasyczne dla tego typu produktów, natomiast sam aplikator dzięki swojemu kształtowi jest mercedesem w swojej klasie. Dlaczego? Ponieważ jest wyjątkowo precyzyjny, co sprawia, że usta możemy idealnie wyrysować. Dla mnie jest to kluczowe dla tego typu kolorówki. Sam produkt występuje w 7 kolorach, myślę, że każda z nas znajdzie wśród nich swojego ulubieńca. Zdecydowanie zgadzam się ze statystykami Producenta, jestem w teamie #zgodność100procent usta są delikatne, gładkie, błyszczące i idealnie "wyrysowane". Wciąż jednak podkreślam, że nie jest to dla mnie szminka, ponieważ produkt na ustach bardzo długo zastyga, w zasadzie nie zauważyłam, żeby zdążył zastygnąć. Kolor nie jest mocno napigmentowany, nałożony na usta jest raczej subtelnym blaskiem, niż mocnym kryciem. Polecam jeśli lubicie błyszczyki <3.
/Em
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz