Razem z marką Oriflame i Pure Beauty miałam okazję poznać nowości ze świata kolorówki. Udało mi się dzięki nim wyczarować lekki makijaż codzienny. Poznaj razem ze mną nowości z serii THE ONE!.
Cienie do powiek w sztyfcie. Znamy tą formę od zawsze, jednak formuła przeszła radykalne zmiany. Makijaż wykonany tymi cieniami jest trwalszy niż kiedykolwiek. Świetnie się trzyma, nie rozmazuje, a wręcz nie da się go rozmazać. Jest wodoodporny i nie roluje się na powiece, nawet bez bazy. Jestem pozytywnie zaskoczona bo nie przepadam za tą formą cieni do powiek.
Moja ulubiona forma do maziania po ustach, czyli marker. Dlaczego? Bo jest bardzo precyzyjny, a jednocześnie pozwala na szybkie pomalowanie całych ust. Ten produkt zapewnia długotrwały makijaż przy jednoczesnym nawilżeniu, co również mnie mocno zaskoczyło. Usta mają wysoko napigmentowany kolor mimo jedzenia i picia w trakcie dnia. Ogromny plus za trwałość!
Rozświetlający sztyft natomiast ma cudowną konsystencję, która pozwala świetnie wtopić go w policzki. Nie zależnie czy nakładasz go na skórę czy na bazę lub podkład blendowanie to czysta przyjemność. W swojej formule zawiera Masło Shea i Olej Jojoba, które działają pielęgnująco na skórę. Możemy go użyć jako różu do policzków, albo jako szminki lub cienia do powiek. Zastosowanie dowolne.
Wszystkie te produkty pozytywnie mnie zaskoczyły i kto wie czy nie sięgnę po więcej z linii Oriflame The One, zapowiada się dłuższa przygoda. Całość zapakowana w urocze pudełko z lusterkiem w środku sprawia, że makijaż robi się szybko i banalnie prosto, a poniżej efekt.
Delikatny, dzienny makijaż, który rozświetla moją buzię, to coś co sprawdzi się u każdej z nas, jestem oczarowana!
/Em
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz