Zaciekawiła mnie jedna baza...

 


... dlatego, że jest hypoalergiczna i wygładza. Znalazłam ją w boxie Pure Beauty i od razu wzięłam na tapet. Producent rysuję ją w ten sposób:

JAK DZIAŁA:

    🍂 Wygładza powierzchnię skóry i zmniejsza widoczność porów.
    🍂 Stymuluje odnowę komórek.
    🍂 Przedłuża trwałość makijażu.

SKŁADNIKI AKTYWNE:

    🍂 Kwas glikolowy.
    🍂 L-arginina.

postanowiłam sprawdzić czy zgodnie z obietnicą, jest to tak ciekawy produkt. Jej opakowanie to niewielkich rozmiarów elastyczna tubka z tworzywa mieszcząca 30 g produktu. Czy tubka to coś co kocham? Nie, zazwyczaj w nich zostaje sporo produktu, bo nie sposób go wycisnąć, ale gramy tym co mamy.


Jak widać na powyższym zdjęciu, kolor produktu jest raczej barwny, brzoskwiniowy i dość intensywny. Obawa pojawiła się momentalnie (przecież to nie mój odcień skóry), ale oczywiście jest to baza, więc dostosowała się do mojego odcienia i nadała mu delikatny glow. W zależności od tego jak wygląda makijaż, to baza może dodać rozświetlenia lub po prostu wyrównać powierzchnię skóry. Niezależnie jednak od tego nakładam ją po to, by makijaż się dobrze trzymał. No i pytanie jak to faktycznie w praktyce było.


Konsystencja zbliżona do rzadkiego fluidu, kolor delikatnie widoczny na skórze, rozprowadza się bardzo fajnie i szybko. Wygładzenie widziałam od razu, niestety baza nie przejawia żadnych właściwości pielęgnacyjnych ale nie do tego ona powinna być stworzona. Makijaż trzyma się na niej całkiem nieźle, używam obecnie kosmetyków MAC Cosmetics i AVON i z nimi świetnie się paruje. Uważam, że jest to fajna propozycja Bell na każdą kieszeń i robi to co powinna, wygładza i przedłuża trwałość makijażu. 

/Em

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © LittleThingWorld , Blogger