Marka, którą poznałam całkiem niedawno wkradła się w moje życie bez pytania i chyba pozostanie przez dłuższą chwilę. Dziś chciałabym przedstawić Wam ciekawą propozycję w formie maski pielęgnującej o wegańskiej formule.
Poniżej przypominajka z artykułu o przeglądzie boxa PureBeauty, w którym tą wyżej wymienioną maskę BioElixire znalazłam.
Poniżej przypominajka z artykułu o przeglądzie boxa PureBeauty, w którym tą wyżej wymienioną maskę BioElixire znalazłam.
OCZEKIWANE DZIAŁANIE:
🌺Chroni zdrowie mikrobiomu, nawilża, odżywia, zmiękcza i przywraca blask.
🌺Odbudowują ubytki powstałe w strukturze włosów na skutek uszkodzeń.
🌺Intensywnie nawilża i przywraca zdrową elastyczność włosów.
SKŁADNIKI AKTYWNE:
🌺Bioferment postbiotyczny na bazie skrzypu polnego, rdestu ptasiego i aloesu.
🌺Proteiny pszenicy, kukurydzy, ryżu i soi.
🌺Nagietek lekarski, oczar wirginijski, krwawnik pospolity.
🌺Panthenol.
SPOSÓB UŻYCIA:
Maskę rozprowadzić na czystych, wilgotnych włosach i/lub skórze głowy. Pozostawić na kilka minut, a następnie dokładnie spłukać. W przypadku włosów wymagających silnej regeneracji, można wydłużyć czas stosowania.
Preparat zamknięty w poręcznym słoiczku z tworzywa sprawi, że będzie się go używało bardzo wygodnie. Sama konsystencja jest bardzo przyjemna do nakładania i rozprowadzania. Jej zapach również nie drażni. Co do samego użycia, nigdy nie nakładam maski od skóry głowy, więc nie bardzo mogłam sprawdzić czy koi i łagodzi podrażnienia, oraz czy redukuje wydzielanie sebum. Warto jednak zaznaczyć, że maska jest przeznaczona zarówno do nakładania na włosy jak i skórę głowy, więc warto ją przetestować również pod tym kątem, jeśli Wasze włosy nie mają problemu z większym obciążeniem.
Według mnie maska zasługuje na chwilę uwagi, ze względu na jej przyjemne działanie. Czupryna po jej zastosowaniu jest gładka i miękka, nie skleja się i nie ma efektu "mokrych włosów". Trzeba ją bardzo dokładnie spłukać, jeśli tego nie zrobimy włosy mogą sprawiać wrażenie niedomytych, obciążonych i oklapniętych.
Dla mnie ogromnym plusem jest wegańska formuła, całym serduchem wspieram tą formę produkcji preparatów do pielęgnacji.
Według mnie maska zasługuje na chwilę uwagi, ze względu na jej przyjemne działanie. Czupryna po jej zastosowaniu jest gładka i miękka, nie skleja się i nie ma efektu "mokrych włosów". Trzeba ją bardzo dokładnie spłukać, jeśli tego nie zrobimy włosy mogą sprawiać wrażenie niedomytych, obciążonych i oklapniętych.
Dla mnie ogromnym plusem jest wegańska formuła, całym serduchem wspieram tą formę produkcji preparatów do pielęgnacji.
/Em
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz