grudnia 08, 2022

Niezwykłe serum feedSKIN jako naturalny posiłek dla Waszek skóry.


Witajcie moi mili odwiedzający! Dziś będzie nieco krócej o produkcie bo nie mogę za bardzo pisać. Trochę prywaty, uszkodziłam sobie palec na siłowni, nie wiem jak, kiedy i gdzie, ale mam go unieruchomionego i ciężko mi się pisze, dlatego do rzeczy :) 

W minionym miesiącu do testów zaprosiłam serum do twarzy, ale nie byle jakie serum. 


FeedSkin to linia kosmetyków pielęgnacyjnych marki Sylveco, której głównym celem jest jak sami to określają "karmienie" naszej skóry odpowiednimi składnikami, w zależności od zapotrzebowania i pory roku.

Tu warto nadmienić, że FeedSkin to nie tylko linia oparta na naturalnych recepturach ale też linia, która dba o ekologię i swoje preparaty umieszcza w szklanych bezbarwnych buteleczkach i kartonikach z makulatury. 


Jeżeli marzycie o kosmetyku w pełni naturalnym bez sztucznych barwników i zapachów, to właśnie te kosmetyki powinny Was zadowolić. Do wyboru macie 3 warianty toniku, aż 6 różnych wariantów serum, oraz 3 bazowe kosmetyki pielęgnacyjne płyn micelarny,  żel myjący do twarzy i uniwersalny krem do twarzy do codziennego stosowania. 


Moje serum to serum na przebarwienia. Jego konsystencja jest lekka, coś pomiędzy lekkim kremem, a klasycznym lejącym się serum, dzięki temu jest wydajne i łatwo się rozprowadza. Jego zapach jest delikatny, raczej nie będzie on przeszkadzał tym bardziej wybrednym z Was. Mnie nie przeszkadza, a nie przepadam za ciężkimi zapachami w pielęgnacji. 

Preparat ten ma za zadanie wyrównać koloryt naszej skóry, usunąć przebarwienia, ochronić przed szkodliwym działaniem promieni UV i dodatkowo zapobiegać powstawaniu nowych przebarwień. To wszystko dzięki zawartym w nim Arbutynie (nie tylko rozjaśnia ale działa antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie), Soli dwupotasowej kwasu glicyryzynowego pozyskiwanej z korzenia lukrecji, Witaminy C, betuliny, azeloglicyny oraz madekasozydu. Brzmi tajemniczo, ale dla chętnych kliknijcie w interesujący Was składnik, a link przeniesie Was w nieznane.


Warto zapoznać się z zaleceniami do stosowania tego preparatu, bo nie jest to serum na każdą chwilę w dniu. Przede wszystkim należy przed jego nałożeniem przemyć twarz tonikiem rozjaśniającym lub złuszczającym, następnie serum nałożyć zamiast kremu NA NOC. Stosować tylko 2 do 3 dni w tygodniu. Jeżeli natomiast jesteście posiadaczami suchej skóry, warto nałożyć na nie bardziej tłusty krem, lub serum olejowe. Ja mam normalną skórę więc nie stosowałam z nim kremów. Efekty może nie są spektakularne ale jednak zauważalne, więc jeżeli nie macie bardzo dużych przebarwień podyktowanych wiekiem, warto sięgnąć po ten kosmetyk. Czytałam wiele opinii, że opakowanie jest niewygodne bo serum jest gęste, ja nie mam problemu z dozowaniem tego produktu, opakowanie lubię, pompka też daje sobie z nim świetnie radę. Polecam wypróbować jeden z wariantów tego kosmetyku, zanim jednak wybierzecie jeden z nich, odpowiedzcie sobie na pytanie "z jakim problemem chcę powalczyć"! Moje serum znalazłam w boxie Cotton Cloud od PureBeauty.

/Em


1 komentarz:

  1. Uwielbiam kosmetyki tej firmy ♥️ są niesamowite

    OdpowiedzUsuń

Copyright © LittleThingWorld , Blogger